Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności    Informacja o przetwarzaniu danych osobowych    AKCEPTUJĘ
MZD logo Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy

 

 

STRONA GŁÓWNA

2016-10-28

Autor: Katarzyna Podczaska

Rola i znaczenie szlachty i ziemiaństwa wielkopolskiego w ruchach narodowo-wyzwoleńczych i działalności społecznej 1794-1945

<!pagebreak>

Wielką jest dla państwa demokratycznego korzyścią arystokracja, 

       podporządkowana prawu ogólnemu, gdy jest ona do pracy pociągnięta,

a zwłaszcza, gdy się ją zajmuje stosownie do jej uzdolnień.

                                                      Hipolit Taine

 

Charakter, znaczenie i tradycje ziemiaństwa wielkopolskiego ukształtowały się w okresie między powstaniem styczniowym a rokiem 1939, będącym początkiem II wojny światowej. Wielkopolska znajdowała się przez przeszło 120 lat pod zaborem pruskim, stanowiąc tzw. Kresy Wschodnie państwa niemieckiego. Ewolucja tej klasy społecznej przebiegała od feudalnej szlachty, broniącej sarmackiej „złotej wolności szlacheckiej” i liberum veto, do państwowo uświadomionych obywateli ziemskich, nowoczesnych rolników funkcjonujących w ramach stosunków kapitalistycznych, dążących do osiągnięcia jak największego zysku ze swego majątku ziemskiego, wyborców (walmanów), jak też reprezentantów całego społeczeństwa w sejmie czy parlamencie pruskim, a od 1918 r. – polskim.
 Istotnym rysem, kształtującym tę klasę społeczną, była walka zbrojna z zaborcą. Okres po 1864 r., poprzedzony był powstaniem zbrojnym 1848 r. (zwanym niekiedy „wielkopolskim”), a jeszcze wcześniej epizodem napoleońskim i powstaniem kościuszkowskim. Walka toczyła się także na polu politycznym, kulturalnym i ekonomicznym. Była to jedyna możliwa odpowiedź na politykę państwa niemieckiego, której celem było, jak to określił w memoriale z 1841 r. naczelny prezes Wielkiego Księstwa Poznańskiego, Edward Flottwell, osłabienie znaczenia szlachty polskiej jako nieprzejednanego wroga Niemiec. Jego politykę kontynuował „żelazny kanclerz” Otto Bismarck. Na interpelację posła dr. Romana Komierowskiego z Komierowa, starając się poróżnić poszczególne warstwy społeczne między sobą, Bismarck wypowiedział znamienne słowa: „Kiedy w polskich dzielnicach pruskiego państwa nie potrzebujemy się skarżyć na ogół polskiego ludu i – ogólnie rzecz biorąc – pewni być możemy jego zgody na sposób, w jaki rządzony bywa, to głos szlachty ciągle się podnosi i dokumentuje swoje niezadowolenie z rządów cesarstwa niemieckiego”. Bismarck przypuszczał, że po zniszczeniu szlachty polskiej (m.in. przez prawa wyjątkowe) naród polski pozostanie bez przywództwa i ulegnie państwu niemieckiemu. Jego nadzieje okazały się na szczęście płonne. Wybitni przedstawiciele wielkopolskich rodzin ziemiańskich podjęli walkę z zaborcą poprzez m.in. pracę organiczną, zapisując się trwale w historii. Takie rodziny jak Działyńscy, Zamoyscy, Mielżyńscy, Mycielscy, Jackowscy, Szułdrzyńscy propagowały „cichą pracę”, by w okresie po upadku powstania styczniowego podźwignąć ekonomicznie, cywilizacyjnie i oświatowo lud, a przez to cały naród polski.
Rozpoczniemy od krótkiego wyliczenia czynów zbrojnych Wielkopolan, począwszy od czasów II rozbioru Polski. Podczas powstania kościuszkowskiego na tyłach armii króla pruskiego Fryderyka Wilhelma II wybuchło powstanie w Wielkopolsce, odnosząc sukces polegający na zaniechaniu oblężenia Warszawy przez króla pruskiego i jego odwrocie nad rzekę Wartę. W okresie napoleońskim Poznań stał się bazą dla generała Jana Henryka Dąbrowskiego i jego przyjaciela Józefa Wybickiego, którzy organizowali w nim wojsko polskie. W powstaniu listopadowym, „Wiośnie Ludów” i powstaniu styczniowym wzięło udział tysiące Wielkopolan, w tym setki ziemian i synów obywateli ziemskich, przekraczając kordon i czynnie włączając się do walki. Zwłaszcza  rok 1848 okazał się znaczący jako czas własnego powstania przeciwko zaborcy. Ostatnie i zarazem jedyne zwycięskie polskie powstanie w latach 1918-1919 doprowadziło nie tylko do odzyskania niepodległości, ale stało się wyrazem łączności z pozostałymi ziemiami polskimi, objawiającej się odsieczą Lwowa.
Po upadku powstania listopadowego emigracja polska założyła Towarzystwo Demokratyczne w Paryżu. Wydawane przez niego pisma nosiły charakter skrajnie społeczno-radykalny. Pod ich wpływem niejeden szlachcic wdziewał ubiór chłopski, chcąc pobudzić patriotyzm i zainteresowanie losami kraju w najniższych warstwach społecznych. W chłopskiej sukmanie paradowali Józef Mikorski, były oficer z 1831 r. i Seweryn hr. Mielżyński z Miłosławia. Zawiązał się Komitet, do którego z ziemian przystąpili: Seweryn Mielżyński, Seweryn Ostrowski z Gułtów, Ignacy Bniński ze Samostrzela, Władysław Korzbok-Łącki z Posadowa. Na początku marca 1845 r. do Poznania przybył Ludwik Mierosławski, aby przygotowywać powstanie. Zaczęto odbywać tajne narady m.in. w majątkach w Posadowie i Samostrzelu. Zdecydowano ostatecznie odroczyć powstanie do roku następnego. Mierosławski i jego towarzysze zostali jednak zdekonspirowani i aresztowani. Odbył się proces, w wyniku którego Mierosławski i kilku innych konspiratorów zostało skazanych na śmierć. Prusacy wydali także kilkadziesiąt wyroków utraty tytułu szlacheckiego, zasądzających więzienie lub fortecę. Sprzyjającą okolicznością okazała się rewolucja berlińska 1848 r., dzięki której skazańcy zostali uwolnieni. Włączyli się zaraz do powstania. Zamierzano nawet wspólnie z Prusakami podjąć akcję zbrojną przeciwko Rosji. 50 dni „powstania wielkopolskiego”, licząc od jego wybuchu w Poznaniu w dniu 29 III 1848 r. do kapitulacji w dniu 9 V, nazajutrz po klęskach Polaków pod Miłosławiem i Wrześnią, to walki i potyczki z udziałem wybitnych przedstawicieli szlachty wielkopolskiej: Gustawa Potworowskiego z Goli i Macieja Mielżyńskiego. Do wydziału wojskowego należeli: pułkownik Józef Breza z Więckowic, Aleksander Guttry, Seweryn Mielżyński, Józef Garczyński. Adiutantem naczelnego wodza, Ludwika Mierosławskiego, został Stanisław Mycielski z Ponieca, syn poległego pod Rajgrodem Franciszka. Zbieraniem podatku narodowego i zaopatrywaniem wojska zajmowała się Komisja Gospodarcza, a w niej Radoński, Szułdrzyński, Koszutski, Zakrzewski, Cieszkowski. Na barki obywateli ziemskich spadło utrzymanie wojska powstańczego. Rozpisano obowiązkową składkę narodową. Spośród 26 organizatorów w powiatach i tyluż komisarzy większość stanowili właściciele ziemscy. Wojciech Lipski w Odolanowie, Anastazy Radoński w Środzie, Franciszek Żychliński w Pleszewie byli organizatorami powstania w swoich powiatach. W powstaniu walczyli bracia Pantaleon i Maurycy Szumanowie, synowie Jana; Bronisław Dąbrowski, jedyny syn generała Jana Henryka Dąbrowskiego, dziedzic Winnogóry; Władysław i Kazimierz z Niegolewa Niegolewscy, synowie pułkownika Andrzeja. Eugeniusz Sczaniecki dowodził oddziałem kosynierów. W Poznaniu doktor Felicjan Niegolewski i jego żona Stanisława z Jasieńskich we własnym mieszkaniu udzielali pomocy rannym powstańcom. Mieściła się w nim później siedziba Komitetu dla Bezdomnych oraz Komitetu Opieki nad Weteranami Powstania 1863 roku. Bilans powstania okazał się tragiczny. Pozostało mnóstwo niezapłaconych rachunków za broń, mundury, uprzęż, żywność, spłacanych latami przez byłych członków komitetów powiatowych.
W 1867 r. wspólnie z grupą polskich posłów podpisali protest przeciwko przyłączeniu Wielkiego Księstwa Poznańskiego do Północnego Związku Niemieckiego: Aleksander Graeve, prawnik, radca generalny Ziemstwa Kredytowego z Borka; Zygmunt Szułdrzyński; Stanisław Motty; Władysław Niegolewski; Stanisław Chłapowski.  W 1886 r. Stanisław Żółtowski z Niechanowa złożył na ręce papieża Leona XIII memoriał opisujący agresywną politykę Niemiec wobec Polski i płynące z niej zagrożenie dla Kościoła.
Listopad 1918 r. stał się kolejnym impulsem do podjęcia walki zbrojnej. I w tym powstaniu ziemianie zaznaczyli dobitnie swój udział, wsparci jednak już przez lud. W walkach z Grenzschutzem zginął rotmistrz Raszewski, syn patrona kółek włościańskich. W powstaniu wielkopolskim walczyli: Ignacy Mielżyński z Iwna, Edward Brzeski, przyszły właściciel majątku Oborzyska Stare, Konstanty Chłapowski z Mościejewa, Ignacy Mlicki z Pokrzywnicy, Edward Potworowski - dowódca Straży Ludowej w Gostyniu, Józef Lossow z Gryżyny, który zorganizował Pułk Strzelców Konnych, czyli 1. Pułk Ułanów Poznańskich, na którego czele stanął w randze majora. Batalionem pniewskim dowodził Konstanty Chłapowski. W pracach Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu brał udział Alfred Chłapowski z Bonikowa. Był także komendantem Straży Ludowej w Kościanie. Aprowizację dla polskich oddziałów organizował Stanisław Niegolewski, który pełnił także funkcję komendanta Straży Ludowej na powiat Grodzisk. Jego żona Wanda z Wężyków została posłem z powiatu grodziskiego na Sejm Dzielnicowy w Poznaniu w grudniu 1918 r. Przez wiele lat była potem członkiem Wielkopolskiej Izby Rolniczej. Właściciele majątków ziemskich wzięli udział później w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Na froncie bolszewickim zginęli dwaj Chłapowscy, prawnukowie Dezyderego, a także Dunin, Krzysztoporski, Radoński (jako 17-latek walczył pod przybranym nazwiskiem Żarskiego w Pierwszej Brygadzie Legionów). W wojnie 1920 r. walczył Stanisław Kwilecki. Pierwszym dowódcą Okręgu Generalnego Poznań został generał Kazimierz Raszewski.
Z chwilą wybuchu II wojny światowej ziemianie, z reguły oficerowie rezerwy, zgłaszali się ochotniczo do wojska, np. książę Roman Jacek Czartoryski, właściciel pałacu w Konarzewie, w randze kapitana zgłosił się do Armii „Poznań”, walczył w kampanii wrześniowej i dostał się do niewoli. W obozach jenieckich Königstein i Murnau nabawił się gruźlicy. Po wojnie wrócił do Polski i zamieszkał w Puszczykówku, gdzie zmarł w wieku 60 lat. W toku kampanii wrześniowej polegli śmiercią żołnierza: Marceli Czarnecki z Gogolewa, Władysław Graeve z Karolewa, Antoni Kęszycki z Błociszewa, Tadeusz Mlicki ze Starego Zielenia, Kazimierz Ponikiewski z Drobnina, Wiesław Pluciński z Lusówka, Józef Sczaniecki z Łaszczyna, Roman Chłapowski z Czerwonej Wsi, który zginął w trakcie bombardowania Warszawy, Władysław Jaczyński z Bielic. Józef Lossow, właściciel Gryżyny, podobnie jak jego syn Aleksander, walczył w Armii „Poznań”; Aleksander był ciężko ranny pod Piątkiem. Również Andrzej Niegolewski, właściciel Bytynia, w randze porucznika walczył w Armii „Poznań”. Został ranny pod Warszawą i dostał się do oflagu w Woldenbergu. Jego brat Zygmunt, właściciel Chlewisk, także wziął udział w kampanii wrześniowej. W okresie okupacji mieszkał w Warszawie, wstąpił do AK i walczył w powstaniu warszawskim. II wojna światowa doprowadziła do zagłady ziemiaństwa polskiego i utraty jego bazy materialnej, która już nigdy nie została odbudowana.
Należy koniecznie wspomnieć rodziny, które w czasie II wojny utraciły po kilku swoich przedstawicieli. I tak w pierwszej kolejności Żółtowscy: w 1939 r. zginęli: Edward Żółtowski z Kadzewa i Alfred Żółtowski z Czacza; Juliusz Żółtowski, powstaniec warszawski, poległ w bitwie pod Jaktorowem; Andrzej Żółtowski z Godurowa zmarł w obozie w Oświęcimiu; Władysław Żółtowski z Niechanowa, Stefan i Marceli Żółtowscy z Głuchowa zostali zamordowani w Katyniu; nestor - Stanisław Żółtowski z Wagrowa, w wyniku doznanego szoku po wkroczeniu wojsk niemieckich, zmarł w grudniu 1939 r. Jego syn Henryk został zesłany w głąb ZSRR, gdzie zmarł w 1945 r. Ciężkie straty ponieśli Morawscy. Janina Morawska i Józef, profesor Uniwersytetu Poznańskiego zginęli w trakcie bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 r. Ksiądz profesor Marian Morawski zmarł w obozie w Oświęcimiu. Pułkownik Witold Józef Morawski z Oporowa zginął w obozie koncentracyjnym w Mauthausen. W powstaniu warszawskim zginęła łączniczka AK Magdalena Morawska z Jurkowa, poetka. Aleksandra z Morawskich Bukowiecka z Cichowa, powstaniec warszawski, zginęła w Forcie VII w Poznaniu. Spośród czternaściorga dzieci Józefa i Marii Chełkowskich ze Śmiełowa, czworo zginęło we wrześniu 1939 r. Franciszek Chełkowski, administrator majątków Uniwersytetu Poznańskiego, utopił się w Warcie w trakcie ewakuacji koni z majątku Golęcin. Edmund Chełkowski poległ 16 IX 1939 r. pod Pruszkowem. Zofia i Halina Chełkowskie zginęły w czasie oblężenia Warszawy. Bolesne i liczne straty poniosła rodzina Taczanowskich. Antonina z Taczanowskich Prądzyńska została rozstrzelana wraz z mężem Lucjanem, przez Niemców w majątku Skarpa w 1939 r. Andrzej Taczanowski, syn ordynata Jana i jego kuzyn Hubert zginęli w powstaniu warszawskim. Zygmunt Taczanowski został rozstrzelany przez hitlerowców w Wilczynie. Józef Taczanowski zmarł w więzieniu na Pawiaku. Józef Draheim, właściciel Wroniaw, Zakrzewa i innych posiadłości, stracił trzech synów: Bernarda, Joachima i Józefa Wincentego i dwie synowe: Zofię i Halinę. Tragiczne były także losy rodziny Thielów. Stanisław Thiel, ostatni właściciel Doruchowa, zmarł w 1943 r. Jego żona Maria, aresztowana przez Niemców, zmarła już wcześniej, w 1940 r. Ich syn Stanisław, członek AK, zginął w obozie koncentracyjnym w Gross Rosen w 1945 r. Córka Katarzyna zmarła po wyjściu z więzienia niemieckiego w 1943 r. Druga córka Krystyna została przez Niemców spalona w szpitalu powstańczym w Warszawie w 1944 r. Rodzina Krajewskich ze Skoraczewa także poniosła duże straty. Tadeusz Krajewski został pobity przez żołnierzy radzieckich w 1945 r. w Strzelinie i wkrótce zmarł. Jego córka Elżbieta zginęła w Oświęcimiu w 1944 r. Córka Halina, ciężko ranna w powstaniu warszawskim, zmarła w szpitalu jenieckim Altengrabow. Grabscy z Bieganowa także złożyli hojną daninę krwi. Dwoje rodzeństwa: Leon i Edward zginęli w powstaniu warszawskim, a ich siostra Teresa zmarła w obozie w Furtwangen. Ziemianie podjęli działalność konspiracyjną w strukturach polskiego państwa podziemnego. Na przykład Aleksander Lossow z Gryżyny należał do Armii Krajowej i w randze rotmistrza walczył w powstaniu warszawskim. Został ranny na Woli, a wkrótce zamordowany w szpitalu powstańczym. W powstaniu warszawskim walczyły przykładowo siostry Jadwiga i Maria hrabianki Czarneckie z Dobrzycy, które poległy w trakcie walk. Ich siostra Janina działała w Zrzeszeniu „Wolność i Niepodległość”. Już w dniu wybuchu powstania 1 VIII 1944 r. poległ Roman Wańkowicz z Jerki. W toku dalszych walk polegli: Zdzisław i Wanda Czarlińscy ze Złotnik, Bolesław Kozłowski ze Słębowa, Tomasz Brzeski z Czapur, Henryk Chłapowski z Czerwonej Wsi, Zygmunt Szułdrzyński z Prusinowa, Józef Zabłocki z Golejewa. Anna Potworowska, żona Gustawa – właściciela Goli, została spalona w szpitalu powstańczym. Bogdan i Bolesław Habdank-Paliszewscy z Gębic zostali zamordowani w obozie w Litomierzycach. Powstaniec warszawski Tadeusz Brzeski z Mierzewa, został przez Niemców rozstrzelany. Antoni Czarnecki – ziemianin z Przybysławia, który stanął w obronie grupy internowanych warszawiaków, został zastrzelony 11 XI 1944 r. Maria Magdalena Morawska, córka Kajetana Morawskiego z Kurkowa, w czasie powstania była łączniczką Kedywu i wykazała się prawdziwą żołnierską odwagą. Poległa na barykadzie Warszawy 6 VIII 1944 r. W powstaniu warszawskim zginęli Jan Potulicki, odznaczony pośmiertnie Krzyżem Walecznych i Zofia z Potulickich Dowgiałło.
Ziemianie chętnie wprowadzali wszelkie nowinki z dziedziny rolnictwa. Postępowe rolnictwo w Kaliskiem propagował Bonawentura Niemojowski, właściciel Marchwacza, Hutek i Modlego, który zaprowadził płodozmian i młockarnię konną już 1821 r. Wzorcowym organicznikiem był August Cieszkowski, jeden z najwybitniejszych Wielkopolan: uczony, filozof, polityk, ekonomista, organizator życia naukowego. Z jego inicjatywy powstała w Żabikowie w 1870 r. Wyższa Szkoła Rolnicza im. Haliny, pierwsza wyższa szkoła rolnicza w Wielkopolsce. Jako poseł polski w sejmie pruskim bronił sprawy polskiej. Współtworzył Ligę Narodową. Propagował także idee zakładania ochronek dla dzieci wiejskich, podkreślając ich znaczenie społeczne i wychowawcze. Głosił hasło „obracania majątku przez szlachtę, którego nie zdobyła własną pracą na korzyść tych, co pracują”, czyli chłopów. Jego syn August Adolf ofiarował Uniwersytetowi Poznańskiemu folwark w Żabikowie na potrzeby Wydziału Rolniczo-Leśnego. W okresie Kulturkampfu we Dworze w Jurkowie, należącym do Kajetana Morawskiego, znalazł siedzibę tajny zarząd archidiecezji gnieźnieńsko-poznańskiej. Ziemianie zakładali ogromną liczbę fundacji i organizacji społecznych. Poznań otrzymał od nich pierwszą bibliotekę publiczną, będącą darem Edwarda hr. Raczyńskiego. Raczyński wspierał także wdowy na wsi po powstańcach z 1848 r. i osierocone dzieci Adama Mickiewicza. Wspomagał finansowo Towarzystwo Naukowej Pomocy w Poznaniu i polską szkołę (Batignolles) w Paryżu. Pół miliona złotych przeznaczył na zakup broni dla powstańców styczniowych. Pałac Działyńskich w Poznaniu stał się miejscem zebrań, wykładów i przedstawień artystycznych. W 1857 r. zostało założone Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Poznaniu, którego prezesem został filozof i ekonomista August Cieszkowski, właściciel Wierzenicy, drugim zaś – Tytus Her Działyński z Kórnika, mecenas sztuki, który gromadził w swoim zamku w Kórniku pamiątki narodowe i starodruki. Edward Raczyński wydawał polskie dzieła i ważne dokumenty historyczne. Do wielkiego znaczenia doszedł dr Karol Marcinkowski, który w 1841 r. założył Towarzystwo Pomocy Naukowej, służące wsparciem finansowym dla kształcącej się ubogiej młodzieży wiejskiej. W skład jego pierwszej dyrekcji weszli: Gustaw Potworowski z Goli, Wojciech Lipski z Lewkowa, Karol Stablewski z Zalesia, dr Antoni Kraszewski z Tarkowa na Kujawach, Józef Szułdrzyński z Lubasza, prof. Antoni Popliński, ksiądz kanonik Jan Jabczyński i publicysta Jędrzej Moraczewski. Zasługą Marcinkowskiego było także założenie Spółki Bazarowej. Bazar Poznański stał się siedzibą pierwszych polskich firm handlowych oraz miejscem zebrań. Na te dwie tak ważne instytucje zebrała pieniądze prawie wyłącznie szlachta. W 1872 r. zostało założone Towarzystwo Oświaty Ludowej, którego zadaniem było szerzenie oświaty, zakładanie bibliotek ludowych, ochronek, propagowanie czytelnictwa. Jego założycielami byli: Władysław Bętkowski, Stefan Dąmbski, ksiądz Jaskólski, Władysław Kosiński, Antoni Krzyżanowski, Mieczysław hr. Kwilecki, Mieczysław Łyskowski, Seweryn hr. Mielżyński, Maksymilian hr. Mielżyński, Seweryn Radoński, Leon hr. Skórzewski, dr Zygmunt Szułdrzyński, Władysław Zakrzewski. Gdy władze pruskie uniemożliwiły jego działalność, przekształciło się w 1880 r. w Towarzystwo Czytelni Ludowych. W 1875 r. w Poznaniu założony został Teatr Polski przez Spółkę Akcyjną pod przewodnictwem Adolfa hr. Bnińskiego. Należy wspomnieć także o założeniu galerii obrazów i Muzeum im. Mielżyńskich w Poznaniu przez Seweryna i Józefa hr. Mielżyńskich z Miłosławia, które oddano pod opiekę Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Ziemianie wielkopolscy wspierali także działalność prasy polskiej. Przykładem może być powstanie w 1858 r. „Dziennika Poznańskiego”, dzięki pożyczce 3 000 talarów od M. hr. Kwileckiego. W 1871 r. Jackowski i Chłapowski założyli „Orędownika”. Alfred Chłapowski, właściciel Bonikowa, należał do współzałożycieli wydawanych w Poznaniu czasopism „Praca” i „Kurier Poznański”, a także kościańskiej „Gazety Polskiej”. W 1904 r. wybrany został posłem polskim do parlamentu niemieckiego z okręgu Śrem-Środa. Działał także w kółkach rolniczych i przez 10 lat był przewodniczącym kółka rolniczego w Kościanie. Franciszek Chłapowski założył pierwsze w Wielkopolsce czasopismo medyczne „Nowiny Lekarskie”. Do współzałożycieli Nowej Drukarni Polskiej w Poznaniu należał dr Felicjan z Niegolewa Niegolewski. Działała ona na rzecz tajnej Ligi Narodowej (1899). Stanisław Niegolewski działał czynnie w Towarzystwie Czytelni Ludowych, założył spółdzielnię zaopatrzenia i zbytu „Rolnik” w Buku. Największą fundację utworzył Władysław Her Zamoyski z Kórnika, którego matka, generałowa Jadwiga z Działyńskich Zamoyska założyła pierwszą szkołę gospodarczą w Polsce, w Kórniku. Władysław Zamoyski wykupił z rąk obcych dobra zakopiańskie, jak również wygrał proces z królestwem węgierskim o Morskie Oko. Jego zasługi docenił Marszałek Józef Piłsudski, który po ukończeniu 3-dniowej gry wojennej w Nakle, w trakcie objazdu Wielkopolski, zawitał na kilka godzin na zamek w Kórniku. Hr. Aniela Potocka z Potulic ofiarowała pałac wraz z parkiem w Potulicach na rzecz Duchownego Seminarium Zagranicznego. Utworzyła także fundację na rzecz Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, dla której przeznaczyła rodzinne dobra. W swoim majątku, którym zarządzała samotnie przez 50 lat, założyła związek oświatowy „Ognisko” z własną biblioteką. Finansowała także działalność Zakładu dla Nieuleczalnie Chorych w dzielnicy Łazarz w Poznaniu. Ponadto zakupiła ziemię i wsparła finansowo Dom Dobrego Pasterza w Poznaniu dla wychowania upadłych kobiet, a także udzielała subwencji na działalność spółki parcelacyjnej M. Biedermanna w Poznaniu, która nabywała majątki polskie. Wymieniać trzeba ponadto Fundację Smogulecką im. Bogdana Hutten-Czapskiego na rzecz Uniwersytetu i Politechniki Warszawskich, Fundację hr. Konstancji Łąckiej z Lipnicy, która przeznaczyła cały klucz swoich dóbr na rzecz Zakładu Wychowawczego Urszulanek. W 1902 r. powstała Fundacja Rodziny Chłapowskich, pierwsze w Wielkopolsce stowarzyszenie tego rodzaju. Dr Franciszek Chłapowski wspierał finansowo działalność charytatywną Towarzystwa św. Wincentego a Paulo.
Ważną rolę odgrywały kółka rolnicze. Pierwsze powstało w Dolsku, w 1866 r. Znakomicie rozwijały się za czasów „patrona kółek”, Maksymiliana Jackowskiego, właściciela Pomarzanowic, który należał także do czołowych działaczy Centralnego Towarzystwa Gospodarczego. Nie tylko szerzyły one wiedzę rolniczą wśród chłopów, ale zbliżały tę warstwę społeczną do ziemian, pod hasłem wspólnoty zawodu rolnika. Z czasem powstało 708 kółek rolniczych, liczących ponad 32 000 członków. Na ich czele niejednokrotnie stawali ziemianie. W 1936 r. za długoletnią owocną działalność dr Tadeusz Szułdrzyński, właściciel Bolechowa, został mianowany ich członkiem honorowym: „Jeżeli dziś otrzymuję ten dowód uznania, to muszę wyznać, że zawdzięczam impuls do pracy społecznej ojcu memu oraz pierwszemu patronowi kółek Maksymilianowi Jackowskiemu z Pomarzanowic. Kiedyś, jako młody gimnazjalista, wyjechałem z ojcem w pole i powiedział on do mnie: Widzisz, chłopcze, to żyto włościańskie? Otóż pamiętaj: musisz się starać, aby kiedyś to żyto było równie dobre jak żyto dworskie. Oto wszystko – po prostu starsza brać wobec młodszej” – powiedział wówczas. Tadeusz Jackowski przez 7 lat prezesował Centralnemu Towarzystwu Gospodarczemu. Z jego inicjatywy w 1900 r. powstał Związek Ziemian – organizacja, której celem było niesienie pomocy polskim majątkom, którym groził upadek. Leon Pluciński, właściciel Swadzima i Sadów, działał w kółkach rolniczych, w Związku Eksporterów Zboża i w Centrali Rolników, pełniąc w nich role kierownicze. W latach 1900-1910 Towarzystwu Rolniczemu w Kaliszu przewodniczył Wacław Niemojowski, właściciel Marchwacza, którego majątek należał do najlepiej zagospodarowanych w Kaliskiem. W ciągu 30 lat po powstaniu 1848 r. w ręce niemieckie przeszło 23% większej własności ziemskiej. W połowie XIX w. już około 40% ogólnej powierzchni majątków znajdowało się w posiadaniu Niemców. Stosunek polskiej do niemieckiej własności ziemskiej zaczął coraz bardziej zmieniać się na niekorzyść Polaków. Trzeba było podjąć rozpaczliwą walkę o ziemię, o utrzymanie polskiego stanu posiadania.
Okres zaborów to czas prześladowań i ustaw wyjątkowych, za pomocą których rząd pruski starł się wyrugować ziemiaństwo polskie i zaprowadzić na nowo pozyskanych ziemiach kolonizację niemiecką. Sławetna ustawa wywłaszczeniowa z 1908 r. godziła nie tylko w Polaków, ale naruszała podstawy monarchii konstytucyjnej, za jaką w oczach Europy chciało uchodzić państwo niemieckie. Społeczeństwo polskie broniło się za pomocą własnego programu parcelacji, a równocześnie sanacji ziemiaństwa wielkopolskiego. W 1886 r. Stanisław Żółtowski, dziedzic Niechanowa, założył Bank Ziemski, którego zadaniem było poprzez skupowanie i rozdrabnianie zagrożonej większej własności ziemskiej, ratowanie ziemi polskiej. Z czasem Bank rozszerzył swoją działalność na udzielanie pomocy finansowej oraz sprawowanie nadzoru nad wymagającego tego majątkami. W ciągu 25 lat Bank rozparcelował 150 majątków, o całkowitym obszarze 128 000 mórg, pomiędzy 1 567 osadników i 751 adjacentów (właścicieli ziemi przylegającej). Można to uważać za rodzaj reformy rolnej.  Ściśle związana była z tym Bankiem Spółka Ziemska w Poznaniu, w której Żółtowski był prezesem Rady Nadzorczej. Przez 14 lat prezesował także Centralnemu Towarzystwu Gospodarczemu. Ziemianie wielkopolscy chętnie zajmowali się działalnością przemysłową. Z inicjatywy Stanisławy z Jasieńskich Niegolewskiej, żony Felicjana Niegolewskiego, powstało w Poznaniu Towarzystwo „Znicz”, którego celem było popieranie przemysłu polskiego. W 1848 r. wśród założycieli Towarzystwa Przemysłowego w Poznaniu znalazł się Tytus Działyński, w pałacu którego odbyły się pierwsze zebrania. Ziemianie mieli udział także przy powstawaniu banków: Tellusa, Kwilecki & Potocki, Włościańskiego, Domu Przemysłowego. W małych miasteczkach licznie powstawały, z ich udziałem Banki Ludowe i „Rolniki”, czyli domy zbożowe. Kasyno Gostyńskie zajmowało się m.in. przydzielaniem zapomóg dla studentów i uczniów. Jak wzór organicznika, stanowiska obywatelskiego i zmysłu biznesowego stawiany jest do dzisiaj Hipolit Cegielski, założyciel fabryki machin i narzędzi rolniczych w Poznaniu, która zatrudniała po 10 latach działalności, 200 pracowników. Ten pochodzący ze zubożałej rodziny ziemiańskiej nauczyciel gimnazjalny osiągnął wszystko dzięki ciężkiej pracy i samokształceniu. W latach 1920-1923 nowo założonemu Zjednoczeniu Producentów Rolnych przewodniczył Alfred Chłapowski z Bonikowa. Był także współzałożycielem Banku Cukrownictwa w Poznaniu oraz przewodniczącym Rady Naczelnej Polskiego Przemysłu Cukrowniczego w Warszawie. W 1923 r. został ministrem rolnictwa w gabinecie Wincentego Witosa. Do oligarchów przemysłowych należał Stanisław Karłowski, właściciel Szelejewa, który położył duże zasługi dla rozwoju ekonomicznego Wielkopolski, współzakładając Bank Cukrownictwa i będąc inicjatorem i prezesem Związku Banków. W 1930 r. został wiceprezesem Rady Naczelnej Organizacji Ziemiańskiej, senatorem z ramienia BBWR. W 1907 r. szambelan Stanisław Turno, dziedzic Objezierza, został pierwszym prezesem nowo utworzonego Kasyna Obywatelskiego, dążącego do ułożenia stosunków z Niemcami. Jego członkami byli ziemianie o poglądach konserwatywnych. Tadeusz Twardowski, drugi ordynat na Kobylnikach i Szczuczynie, pozostawił po sobie ogromny dorobek życiowy. Przyczynił się m.in. do założenia mleczarni i cukrowni w Szamotułach, gorzelni i owczarni w Szczuczynie. Teodor Dobrogost Twardowski, trzeci z kolei ordynat na Kobylnikach i Szczuczynie udzielał się w Towarzystwie Poznańsko-Szamotulskim – filialnym Centralnego Towarzystwa Gospodarczego oraz w zarządach cukrowni i mleczarni w Szamotułach. Był przewodniczącym Rady Nadzorczej „Rolnika” w Szamotułach, członkiem zarządu Spółki Drzewnej w Poznaniu.
Prezes Centralnego Towarzystwa Gospodarczego, dr Tadeusz Jackowski, tak scharakteryzował postawę współczesnego sobie ziemianina: „Dziś dziedzic uważa siebie za osobę drugą, a pierwszeństwo w godności oddał swej wsi. Ona ma w jego oczach stanowisko czcigodnej instytucji, osoby prawnej, której on służy, a która jemu płaci w miarę jego pracy. Ona jest wieczną, a on znikomym.  On przejdzie, przeminie, trawa na nim wyrośnie, i tylko ziemia, ta nie sługa, ale potężna nigdy niewyczerpana macierz, obdarować go może dobrym imieniem i wdzięcznym wspomnieniem u potomnych, jeżeli jej dochował wiary i nie szczędził siebie w jej służbie”. Arystokracja wielkopolska zajęła trwale miejsce także w historii dyplomacji II RP. Wymienić należy przede wszystkim braci Raczyńskich, dziedziców Rogalina: Edwarda, ambasadora w Londynie, a potem czołowego polityka polskiego na emigracji oraz Rogera – ambasadora Polski w Bukareszcie, który odegrał ważną rolę po klęsce wrześniowej w momencie ucieczki do Rumunii polskiego prezydenta, rządu, wojska i cywilów.
 
 
Opracowano na podstawie poniższych publikacji, gdzie można zaczerpnąć więcej  informacji na ten temat:
 
Aktywność gospodarcza ziemiaństwa w Polsce w XVIII-XX wieku, pod red. W. Cabana i M. B. Markowskiego, Kielce 1994.
Downar-Zapolska A., Poglądy ziemiaństwa polskiego Wielkiego Księstwa Poznańskiego i Pomorza Gdańskiego ma pracę w rolnictwie w latach 1871-1914, Poznań 1990.
Dzieje Wielkopolski, t. 2 (lata 1793-1918), pod red. W. Jakóbczyka, Poznań 1973.
Jackowski T. G., W walce o polskość, Kraków 1972.
Jakóbczyk W., Pierwsze Centralne Towarzystwo Rolnicze w Poznańskim, Poznań 1939.
Jakóbczyk W., Studia nad dziejami Wielkopolski XIX wieku. Dzieje pracy organicznej, t. 1-3, Poznań 1951-1967.
Jakóbczyk W., Towarzystwo Naukowej Pomocy w Wielkopolsce 1841-1939, Poznań 1985.
Jakóbczyk W., W Poznańskim Bazarze 1838-1939, Poznań 1986.
Jakóbczyk W., Wielkopolskie kółka rolnicze 1866-1939, Poznań 1982.
Jakóbczyk W., Wojacy – organicznicy - narodowcy, Gdańsk 1987.
Jankowiak S., Kasyno Gostyńskie 1835-1846. U początków pracy organicznej w Wielkopolsce, Gostyń 1996.
Jasiewicz K., Lista strat ziemiaństwa polskiego 1939-1956, Warszawa 1995.
Jaworski R., „Swój do swego”. Studium o kształtowaniu się zmysłu gospodarności Wielkopolan 1871-1914, Poznań 1998.
Kwilecki A., Zagłada wielkopolskiego ziemiaństwa, Przegląd Zachodni, 1996, nr 3, s. 129-136.
Kwilecki A., Ziemiaństwo wielkopolskie, Warszawa 1998.
Molik W., Inteligencja polska w Poznańskiem w XIX i początkach XX wieku, Poznań 2009.
Szafer K., Ziemiaństwo jako elita społeczeństwa polskiego w Wielkopolsce na przełomie XIX i XX wieku, Zielona Góra 2005.
Trzeciakowski L., Polityka polskich klas posiadających w Wielkopolsce w erze Capriviego (1890-1894), Poznań 1960.
Ziemiaństwo kaliskie, wielkopolskie i polskie w XIX i XX wieku, pod red. J. Durki, Zeszyty Kaliskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk 15, Kalisz 2015.
Ziemiaństwo wielkopolskie. W kręgu arystokracji, pod red. A. Kwileckiego, Poznań 2004.

FACEBOOK INSTAGRAM YOUTUBE TWITTER WCAG

Bądź na bieżąco

NEWSLETTER