STRONA GŁÓWNA

Plener malarski Ziemiańskie Klimaty to już tradycja w Muzeum Ziemiaństwa. Po raz kolejny malarze z całej Polski przyjechali do Dobrzycy, aby wspólnie z pracownikami Muzeum odnaleźć najpiękniejsze, najbardziej inspirujące pałace i dwory w południowej Wielkopolsce i uwiecznić je na płótnie. Dwutygodniowa praca artystów zaowocowała w prawie 30 dzieł malarskich.

Opieką nad poprawnym przebiegiem pleneru zajęła się Pani Halina Borys, podobnie jak w latach poprzednich. Artystka przyznała, że możliwość pracy podczas tego wydarzenia jest zawsze wielką przygodą i wspaniałym doświadczeniem, gdyż za każdym razem regiony południowej wielkopolski udaje jej się odkryć na nowo. Pani Halina była również odpowiedzialna za przydzielenie danego obiektu wybranemu twórcy. Malarka zaznaczyła, że podczas wyboru kierowała się wrażliwością każdego z artysty, starając się aby każde z wybranych miejsc zostało jak najlepiej zaadaptowane i potraktowane indywidualnie.

Podczas oficjalnego otwarcia wystawy poplenerowej „Ziemiańskie Klimaty” zachwytom i wzruszeniom nie było końca. W trakcie swojego przemówienia, Dyrektor Wiesław Kaczmarek, przyznał, że jest mu niezmiernie miło ponownie gościć artystów w Pałacu w Dobrzycy. Zaznaczył również, że wystawa to wspaniały moment na spojrzenie na tradycje ziemiańskie z zupełnie nowej, artystycznej strony. Po części oficjalnej odbył się mini koncert fortepianowy młodej, dobrzyckiej artystki – Zosi Taterczyńskiej. Pianistka zachwyciła przybyłych gości, którzy później w wspaniałych nastrojach udali się na oprowadzania po wystawie. Przewodnikiem po „namalowanym ziemiaństwie” była oczywiście pani Halina Borys.

Każda z prac przedstawia indywidualne, artystyczne ujęcie ziemiańskich posiadłości. Od stonowanych, jasnych pejzaży, przez nostalgiczne, tajemnicze plenery aż po metafizyczne ujęcia obrazujące tęsknotę i utraconą historię – takie różnorodne spojrzenie zaprezentowali artyści na płótnach. Malarze jednogłośnie stwierdzili, że możliwość wzięcia udziału w plenerze była niezwykle inspirująca i chętnie ponownie powrócą do uwiecznionych przez siebie miejsc.