Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności    Informacja o przetwarzaniu danych osobowych    AKCEPTUJĘ
MZD logo Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy

 

 

STRONA GŁÓWNA

2016-10-29

Autor: Stanisław Borowiak

JANINA CZARNECKA (1902-1978)

Najmłodsza córka JÓZEFA CZARNECKIEGO (1857-1922) i STANISŁAWY Z LIPSKICH (1863-1948), ukończyła gimnazjum w Poznaniu i potem do 1939 r. mieszkała w dobrzyckim pałacu, prowadząc bratu STEFANOWI (1893-1945) gospodarstwo domowe. W okresie okupacji dzięki ostrzeżeniu znajomego ziemianina niemieckiego, wówczas oficera Wehrmachtu, uniknęła aresztowania, a następnie pracowała jako urzędniczka w Warszawie. Przed powstaniem udała się wraz z bratem Stefanem do Nowego Miasta nad Pilicą, powracając do Warszawy dopiero po jego aresztowaniu przez NKWD w styczniu 1945 r. W okresie powojennym, dzięki bardzo dobrej znajomości języków i znajomości z konsulem belgijskim Eduardo Giacominim znalazła pracę w ambasadzie szwedzkiej. 

Kontakty z dyplomatami zagranicznymi sprawiły, że podjęła ona współpracę ze strukturami najsilniejszej działającej jeszcze organizacji niepodległościowej - Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Wciągnął ją do niej Stefan Rostworowski (1907-1981), który jako kurier WiNu udawał się za granicę, gdzie wkrótce powstała Delegatura Zagraniczna tej organizacji, działająca pod kryptonimem "Dardanele". Nie trzeba dodawać, że działalność konspiracyjna Janiny Czarneckiej, polegająca na pośrednictwie w łączności WiNu z zagranicą, prowadzonej za pośrednictwem belgijskiego dyplomaty Harolda Eeemana, prowadzona od jesieni do 1946 r. do rozbicia IV Zarządu WiN pod koniec 1947 r. była wówczas, w okresie nasilającego się terroru komunistycznego i rosnącej infiltracji coraz słabszych organizacji antykomunistycznych, zadaniem skrajnie niebezpiecznym. Jak świadczy zachowana korespondencja Czarneckiej z Rostworowskim, dawna mieszkanka dobrzyckiego świetnie zdawała sobie z tego sprawę i, choć dawała wyraz związanym z tym obawom, do końca wypełniała powierzone jej zadania. 

W porównaniu z innymi aresztowaniami, bitymi i poddawanymi wymyślnym torturom, przeszła stosunkowo łagodne, ponad trzyletnie śledztwo. Sądzona była w październiku 1950 r. przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Poznaniu, w pokazowym procesie, szeroko nagłaśnianym przez ówczesną propagandę komunistyczną, w którym skazano na karę śmierci członków władz organizacji, z ppłk. Łukaszem Cieplińskim (1913-1951) na czele, których zamordowano następnie 1 marca 1951 r. - w rocznicę ich śmierci od 2011 r. obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Łączniczki organizacji - Janinę Czarnecką i współpracującą z nią Zofię Michałowską komunistyczny wymiar sprawiedliwości skazał na kary wieloletniego więzienia. 

Po wspomnianym wcześniej pokazowym procesie (zachowały się transmitowane przez komunistów w celach propagandowych w Polskim Radiu nagrania części jej zeznań), skazana na 12 lat pozbawienia wolności, więziona była aż do 1957 r. w niezwykle ciężkich warunkach w Fordonie i Inowrocławiu. Odmawiano jej tam kontaktu z rodziną i trzymano przez ponad trzy lata w całkowitej izolacji, w celi o ścianach pomalowanych na czarno. Wolność odzyskała dopiero po przełomie październikowym w 1956 r. Po uwolnieniu mieszkała nadal w Warszawie, pracując w Państwowym Instytucie Wydawniczym. Ciężkie przeżycia więzienne dawały się jej jednak we znaki do końca życia.


Janina Czarnecka, ok. 1937/1938.



Wybrane źródła:

Dardanele. Delgatura WiN za granicą (1946-1949), red. S. J. Rostworowski, Wrocław 1999.

FACEBOOK INSTAGRAM YOUTUBE TWITTER WCAG

Bądź na bieżąco

NEWSLETTER