Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności    Informacja o przetwarzaniu danych osobowych    AKCEPTUJĘ
MZD logo Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy

 

 

STRONA GŁÓWNA

2017-11-17

78 LAT TEMU - NIEMIECKI OBÓZ PRZEJŚCIOWY W DOBRZYCY

 

Przetrzymywani w dobrzyckim pałacu ziemianie przy pracach ogrodowych. 

78 lat temu, w początkach okupacji hitlerowskiej, w pałacu w Dobrzycy funkcjonował obóz przejściowy, w którym od końca października 1939 r. więziono stukilkudziesięciu polskich ziemian z powiatów krotoszyńskiego i jarocińskiego. Był on elementem niezwykle szerokich działań eksterminacyjnych okupanta niemieckiego wobec tej warstwy społecznej w Wielkopolsce, szczególnie brutalnych właśnie jesienią 1939 r., gdy w egzekucjach zamordowano licznych wybitnych i zasłużonych dla polskości przedstawicieli środowiska ziemiańskiego – Stanisława Karłowskiego z Kopaszewa, Mieczysława Chłapowskiego z Kopaszewa, Juliusza Trzcińskiego z Ostrowa nad Gopłem i wielu innych.

Ziemianom, zabieranym ze swych majątków, które okupant przejmował na skarb Rzeszy, przy wywózce dawano zazwyczaj tylko kilkanaście minut na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy. Następnie, jak wspominał jeden z aresztowanych w ten sposób ziemian, Marian Gładysz z Brzozy, „[...] dowieziono nas do Dobrzycy. Był tu w parku pałac hr. Stefana Czarneckiego – doszczętnie ograbiony – gołe ściany. W każdym pokoju była słoma wilgotna, rozdzielono nas po kilka rodzin do każdego pokoju, bez różnicy płci. [...] Ostatecznie internowanych było w Dobrzycy 140 osób, w tym 40 dzieci poniżej 14 lat. Mężczyźni i chłopcy powyżej 16 lat musieli codziennie pracować. Rano o 7.30 był apel przed pałacem i praca do 11.30, po obiedzie apel o 13-ej i praca do 16-ej. Kopano w ogrodzie warzywnym, należącym do majątku [...]. Ks. Olgierd Czartoryski z Baszkowa wyznaczony był do czyszczenia klozetu wybudowanego z desek dla internowanych i klozetu dla straży obozowej. Mnie przeznaczono do rąbania drzewa dla kuchni obozowej i dla odwachu [...] Odżywianie było następujące: rano i wieczorem czarna kawa z różnych <<ersatzów>>, w południe zupa, 400 g chleba na tydzień i osobę, 100 g masła i 200 g mięsa na tydzień i osobę”. 

Obóz przejściowy istniał w dobrzyckim pałacu do początku grudnia 1939 r., kiedy to przetrzymywanych w nim ziemian wywieziono na tereny tzw. Generalnego Gubernatorstwa. W późniejszych latach okupacji w siedzibie Czarneckich ulokowano m.in. niemieckich osadników znad Morza Czarnego i sanatorium dla oficerów  wracających z frontu wschodniego, a następnie magazynowano płody rolne. Więcej na temat obozu w Dobrzycy dowiedzieć można się m.in. z najgruntowniejszej dotąd monografii dobrzyckiego pałacu:  R. Kąsinowska, Dobrzyca. Fortalicja. Pałac. Muzeum, Dobrzyca 2007 oraz z pracy A. Kwileckiego, Ziemiaństwo wielkopolskie. Między wsią a miastem, Poznań 1998, z której pochodzi cytowana tu relacja M. Gładysza.

FACEBOOK INSTAGRAM YOUTUBE TWITTER WCAG

Bądź na bieżąco

NEWSLETTER